Piękny wieczór Pań


W przeddzień Dnia Kobiet (7 marca 2019 r.) w świetlicy w Mełnie odbył się koncert Mirosława Deredasa – „Elvisa”, na który Panie z naszej gminy zaprosili wójt Waldemar Kurkowski i dyrektor GCK Hanna Szumotalska.

Piękny wieczór na pewno długo będzie wspominany przez panie, i to nie tylko z naszej gminy, bowiem wśród fanek piosenek z repertuaru Elvisa Presleya były mieszkanki Grudziądza, Rogóźna i z gminy Radzyń Chełmiński.

Wokalista Mirosław Deredas od pierwszego utworu zawładnął sercami pań, które  z aplauzem reagowały niemal na każdą zaprezentowaną piosenkę. A należy przyznać, że „Elvis” naprawdę stanął na wysokości zadania i momentami trudno było odróżnić  oryginalne brzmienie utworu od covera. Brawo panie Mirosławie!

Koncert z okazji Dnia Kobiet rozpoczął się od powitania i złożenia życzeń przez wójta oraz wręczenia symbolicznego kwiatka.

Po tej miłej chwili w sali na moment zaległa niemal zupełna ciemność, odtworzona  z nośnika specjalna muzyka jeszcze bardziej podniosła i tak już gorącą atmosferę.  Po ostatnim akordzie w głębi sali pojawił się „Elvis”, chwila i był na scenie. No i zaczęło  się, od utworu rockandrollowego po sentymentalne. Repertuar został tak dobrany, że dla każdego było coś miłego. Hitem wieczoru była piosenka Delilah.

Bawiono się znakomicie, tym bardziej, że „Elvis” emanował energią, szczególnie przy rytmiczniejszych piosenkach. Było wspólne śpiewanie i falujący las rąk.

Półtoragodzinny koncert, bo oczywiście były bisy, minął szybko. Mirosław Deredas czasami zabawiał panie wesołymi monologami związanymi ze swoim muzycznym życiem, niejednokrotnie podkreślał, jak wspaniała jest publiczność w Mełnie, w Grucie. Podziękował za zaproszenie dyrektor GCK i wójtowi.

Występ zakończył, o dziwo, piosenką z repertuaru Marka Grechuty, co również bardzo spodobało się słuchaczkom.

Po koncercie H. Szumotalska podziękowała artyście i paniom za liczne przybycie  i znakomitą wspólną zabawę. Osobne podziękowania skierowała do Klub Seniora Wiecznie Młodzi, stowarzyszeń i kilka osób indywidualnie za to, że przynieśli „dary” w postaci ciast.

A już w epilogu wieczoru „Elvis” rozdawał autografy.

 

Tekst/foto: RAS